W artykułach o odszkodowaniach z OC sprawcy zdarzenia prym wiodą tematy związane z uzyskaniem odszkodowania przez poszkodowanych. Jest jednak druga strona medalu, czyli sprawca zdarzenia. Każdy właściciel samochodu ma obowiązek wykupić obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, które chroni nas i nasz majątek w przypadku spowodowania kolizji lub wypadku samochodowego. Jednakże zdarzają się sytuacje, w których odpowiedzialność ubezpieczyciela jest wyłączona i wtedy też Towarzystwo Ubezpieczeniowe żąda od swojego ubezpieczonego zwrotu kwoty wypłaconego poszkodowanemu odszkodowania.
Na ten temat zwróciłam uwagę, ponieważ w ostatnim czasie bardzo często słyszałam o takich sytuacjach. Ku przestrodze chciałabym je opisać i wyjaśnić jakie negatywne konsekwencje może nieść za sobą nieodpowiednie zachowanie kierowców nie tylko dla innych osób ale także dla nich samych.
Regres ubezpieczeniowy nietypowy
Roszczenie regresowe czy inaczej mówiąc zwrotne jest uprawnieniem ubezpieczyciela do żądania od sprawcy szkody zwrotu wypłaconego przez niego odszkodowania. Istnieją dwa rodzaje regresu ubezpieczeniowego i są to regres typowy i nietypowy. Różnią się osobą, od której ubezpieczyciel ma prawo żądać zwrotu poniesionych kosztów. W przypadku regresu typowego ubezpieczyciel odzyskuje wypłacone odszkodowanie od osoby trzeciej, czyli sprawcy szkody. W regresie nietypowym natomiast do zwrotu pieniędzy jest zobligowany ubezpieczający lub kierujący pojazdem ubezpieczonego.
W artykule 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych uregulowano, w jakich sytuacjach ubezpieczyciel ma prawo żądać od swojego ubezpieczonego zwrotu wypłaconego odszkodowania. Sytuacje w których sprawcy nie uchroni własna polisa OC to:
- wyrządzenie szkody umyślnie, pod wpływem alkoholu lub w stanie po spożyciu środków odurzających lub psychotropowych,
- wejście w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa (np. kradzież),
- brak wymaganych uprawnień do kierowania pojazdów mechanicznych (wyjątkiem są przypadki, gdy konieczność prowadzenia samochodu wiązała się z ratowaniem życia lub mienia lub pościg za osobą podjęty od razu po popełnieniu przez nią przestępstwa),
- ucieczka z miejsca zdarzenia.
W wyżej opisanych sytuacjach sprawca musi zwrócić ubezpieczycielowi wypłacone poszkodowanemu poszkodowanie. Taki dług jest dziedziczny, więc pamiętajmy o tym, że jeśli go nie spłacimy, przejmą go nasi spadkobiercy np. żona, dzieci czy rodzice. Jedynym wyjściem jest odrzucenie spadku w ustawowym terminie. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem możemy więc przysporzyć problemów nie tylko sobie, ale także swoim najbliższym.
Przykłady wystąpienia regresu ubezpieczeniowego nietypowego
Sprawca zbiegł z miejsca kolizji i urwał lusterko
Młody mężczyzna posiadający prawo jazdy dopiero rozpoczął swoją karierę zawodową. Posiada samochód niewielkiej wartości, na który sam zarobił pieniądze. Zarabia minimalną krajową. Jadąc w zimę w niekorzystnych warunkach atmosferycznych na zakręcie nie udaje mu się zapanować nad samochodem. Uderza z dużą prędkością w pojazd zaparkowany na parkingu na poboczu drogi. Uszkodzenia są spore, nikogo nie ma w samochodzie, kierowca panikuje, nie widzi nikogo w pobliżu i ucieka z miejsca zdarzenia. Po kilku godzinach do jego drzwi puka policja. Okazało się, że był świadek zdarzenia, który spisał numery rejestracyjne. Dodatkowo sprawca w nerwach nie zauważył, że sam utrącił swoje lusterko boczne, które zostało na miejscu kolizji. Konsekwencją tej sytuacji był mandat karny, wyższe koszty corocznego ubezpieczenia OC oraz konieczność zwrócenia ubezpieczycielowi poprzez regres ubezpieczeniowy wypłaconego odszkodowania w wysokości około 10.000 zł. Dla młodego człowieka na początku drogi zawodowej wiąże się to ze spłacaniem długu przez wiele lat.
Wyjaśnienie
Pod wpływem stresu czasami działamy nierozsądnie. Warto w kryzysowej sytuacji wziąć kilka głębszych oddechów i zastanowić się nad konsekwencjami swojego czynu. Jeżeli popełniliśmy błąd, to powinniśmy za niego zapłacić. Ucieczka z miejsca zdarzenia jest najgorszym wyjściem i może spowodować dużo większe konsekwencje niż przyznanie się i pozostawienie kierowcy swoich danych, aby mógł zgłosić się w celu uzyskania odszkodowania za uszkodzony samochód. Skończyłoby się to jedynie na zmniejszeniu zniżek na ubezpieczenie OC, czyli trochę wyższą kwotą, którą należałoby za te ubezpieczenie corocznie zapłacić.
Jeśli miałeś szkodę na pojeździe, wyślij do nas dokumenty do bezpłatnej oceny prawnej sprawy!
Kierowca bez uprawnień powoduje kolizję
Młoda kobieta kilkukrotnie podchodziła do egzaminu na prawo jazdy. Po piątym niezdanym egzaminie zrezygnowała z dalszych prób. Lubiła jeździć samochodem i uważała się za dobrego kierowcę, ale przez stres popełniała błędy, które skutkowały niezdanym egzaminem. Nie miała potrzeby codziennych dojazdów do pracy, ale jeśli zdarzały się sytuacje, w których wygodniej było pojechać samochodem a nie autobusem, to jeździła bez prawa jazdy samochodem należącym do innego członka rodziny. Zdanie egzaminu na prawo jazdy odkładała na później tłumacząc się brakiem funduszy. Niestety w trakcie korzystania z samochodu spowodowała kolizję na oczach policji. W konsekwencji kierująca otrzymała mandat karny oraz musiała zwrócić ubezpieczycielowi 5 tysięcy złotych wypłaconego poszkodowanemu odszkodowania.
Wyjaśnienie
Egzaminy na prawo jazdy bywają stresujące, nie każdemu udaje się zdać za pierwszym razem. Jednak prowadząc samochód bez uprawnień zwiększamy ryzyko spowodowania kolizji lub wypadku drogowego a dodatkowo nie jesteśmy wtedy chronieni poprzez opłacane ubezpieczenie OC. Jeśli nie stać nas na wykupowanie kolejnych egzaminów na prawo jazdy, to tym bardziej nie stać nas na opłacanie mandatów i kilkutysięcznych długów. Pamiętamy też, że przysporzymy również kłopotów osobie, która udostępniła nam samochód mimo braku prawa jazdy.
Kierujący pod wpływem alkoholu powoduje wypadek
Dojrzały mężczyzna posiadający prawo jazdy od kilkudziesięciu lat wypił wieczorem sporą ilość alkoholu. Rano niespodziewanie okazało się, że zamiast dnia wolnego musi się stawić w pracy. Nie zastanawiając się długo wsiada do samochodu aby dotrzeć do pracy na czas. Niestety nagle na drogę wtargnęła rowerzystka, która została potrącona przy prędkości około 40 km/h. Kierowca wzywa policję i karetkę. Obrażenia poszkodowanej są znaczne, między innymi wstrząs mózgu, złamana ręka i noga oraz ogólne potłuczenia i rany szarpane całego ciała. Świadkowie zdarzenia potwierdzili wersję kierowcy, że to rowerzystka wtargnęła na drogę nie zwracając uwagi na nadjeżdżający samochód oraz że kierujący nie miał możliwości jej wcześniej zauważyć i ominąć. Sprawca zachował się również poprawnie wzywając służby ratownicze oraz samemu udzielając pierwszej pomocy poszkodowanej. Niestety badanie alkomatem wykazało stan nietrzeźwości i 0,6 promila alkoholu we krwi. Oznacza to odebranie prawa jazdy, mandat karny, uznanie 50% przyczynienia z powodu prowadzenia pod wpływem alkoholu. Wiąże się to z kilkuletnim procesem, możliwością kary więzienia oraz koniecznością oddania ubezpieczycielowi kilkudziesięciu tysięcy złotych wypłaconego odszkodowania w ramach regresu ubezpieczeniowego.
Wyjaśnienie
Jazda w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi) jest wykroczeniem a w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) jest przestępstwem. Mając podejrzenie, że w dalszym ciągu jesteśmy pod wpływem alkoholu, nie powinniśmy prowadzić pojazdów mechanicznych. W obecnych czasach mamy wiele opcji sprawdzenia, czy możemy wsiąść za kierownice. Warto mieć w domu atestowany alkomat, kupić za niewielkie pieniądze jednorazowy alkomat lub udać się na najbliższy posterunek policji w celu sprawdzenia stężenia alkoholu we krwi. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to lepiej wezwać taksówkę, pojechać autobusem czy pociągiem lub pójść pieszo. Zawsze nam się śpieszy i nie myślimy o konsekwencjach, uważamy że po jednym piwie możemy prowadzić samochód lub uważamy że już jesteśmy trzeźwi, że nic nam nie grozi. Niestety jest to błędne myślenie. Jedna chwila może spowodować bardzo negatywne konsekwencje dla nas i naszej rodziny. Bądź odpowiedzialny i myśl o konsekwencjach. Piłeś, nie jedź!
Regres ubezpieczeniowy – konsekwencje dla poszkodowanego
Na szczęście poszkodowany nie musi się przejmować tym, czy sprawca był pod wypływem alkoholu, czy nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Mamy prawo zgłosić się do ubezpieczyciela OC i odszkodowanie zostanie nam wypłacone normalnie. Jedynie sprawca będzie miał problem, bo będzie musiał zwrócić pieniądze ubezpieczycielowi. Niestety nie zmienia to faktu, że ubezpieczyciele zaniżają odszkodowania zarówno związane ze szkodą na pojeździe czy szkodą osobową. W razie podejrzenia zaniżonego odszkodowania, warto skonsultować sprawę.
Aktualizacja z 27.08.2019 r.